Jedyne, czym się kierujemy przygotowując kolacje, to:
- nie powinna być ona obfitym posiłkiem,
- wieczorem nie jemy węglowodanów.
A więc koniec z kanapeczkami, pizzą, frytkami owsianką czy owocami (suszonymi również) jeśli naszym celem jest zgubienie kilku kliogramów.
Powinieneś skupić się na białku (twaróg, chude mięso, ryby, ew. jaja) oraz na warzywach.A co po wysiłku?
Jeśli kończymy ćwiczyć wieczorem, a był to trening dość ciężki – mimo, że normalnie o tej porze nie jesz – tym razem MUSISZ zjeść!
Dlaczego? Ponieważ po dość wyczerpującym wysiłku nasze mięśnie nie mają zasobu energii – glikogenu (węglowodany). Jeśli nic nie zjemy wówczas podczas nocy zacznie się katabolizm mięśni – energia jest czerpana z białek mięśniowym. Wówczas trening nie będzie skuteczny (zmniejszy się masa mięśniowa jeśli ten proceder będzie się powtarzał). Nie jest to dobre dla Ciebie, ponieważ im masz więcej mięśni, tym Twój metabolizm jest szybszy (tracisz dziennie więcej kalorii i tym szybciej chudniesz).
Osobie, która ćwiczy tylko powolne areoby, gdzie masa mięśniowa raczej się nie zwiększa, będzie trudniej schudnąć niż osobie, która w swoich treningach dodaje intensywne i ciężkie ćwiczenia oraz ćwiczenia z obciążeniem (może być obciążenie własnego ciała).
Zatem jeśli nie chcesz katabolizmu mięśniowego po treningu i spowolnienia metabolizmy – jedz kolacje białkowo węglowodanowo warzywne.
Ewa Trusewicz, dietetyk